Były prezes Orlenu nie pojawił się na przesłuchaniu

2024-06-04 09:25:41(ost. akt: 2024-06-04 10:04:54)

Autor zdjęcia: PAP

Daniel Obajtek może zmierzyć się z poważnymi konsekwencjami. Były prezes Orlenu nie stawił się na wezwanie prokuratury na przesłuchanie. Grozi mu za to kara pieniężna a nawet areszt.
Daniel Obajtek miał stawić się w warszawskiej prokuraturze w charakterze świadka w postępowaniu wyjaśniającym ewentualne składanie fałszywych zeznań przed sądem przez byłego prezesa Orlenu.

Według Onetu wezwanie Daniela Obajtka do prokuratury miało być mobilizujące w kwestii zejścia z kampanijnego szlaku. Jest on bowiem "jedynką" Prawa i Sprawiedliwości w województwie podkarpackim.

Obajtek miał stawić się w Prokuratorze Okręgowej w Warszawie o godz. 10. Rzecznik prasowy prokuratury przekazał Onetowi, że rozpoczną się poszukiwania Daniela Obajtka, jeśli do prokuratury nie wpłynie odpowiedź z nowymi adresami.

W mediach społecznościowych Daniel Obajtek przekazał, że jego pełnomocnik jest w kontakcie z prokuraturą i sejmową komisją śledczą. Czeka również na wyznaczenie nowego terminu przesłuchania.

Prokuratur Krzysztof Parchimowicz, założyciel i były prezes Niezależnego Stowarzyszenia Prokuratorów "Lex Super Omnia" w rozmowie z Onetem przekazał, że niestawienie się na przesłuchanie jest złamaniem prawa. Jeśli świadek otrzyma pismo o stawieniu się na przesłuchanie, a tego nie zrobi, może zostać ukarany grzywną w wysokości 3 tys. złotych. Istnieje również opcja zatrzymania oraz przymusowego doprowadzania świadka.

— Jeśli obstrukcja jest uporczywa, to na wniosek prokuratury sąd może aresztować świadka na 30 dni — przekazał Onetowi Krzysztof Parchimowicz. Prokurator dodał również, że "Daniel Obajtek kpi sobie z prokuratury". Ma się to wiązać z tym, że znane mu są treści pism wysyłanych przez prokuraturę poprzez działania w mediach.

— Wiedza o przesłuchaniu może być równoznaczna z odebraniem wezwania — powiedział Onetowi prokurator Parchimowicz.

Cała sprawa dotyczy składania fałszywych zeznań przez Daniela Obajtka. który miał przekazać sądowi sprzeczne informacje odnośnie dziennikarza Grzegorza Jakubowskiego. Informacje przekazane przez byłego prezesa Orlenu mijają się z wersją rozmowy, którą Onet nagrał w jego gabinecie. Na nagraniu Obajtek podjął temat pracy dla członków rodziny dziennikarza Piotra Nisztora. Przed sądem przyznał, że nigdy nie rozmawiał z nikim na ten temat.


Źródło: Onet